Czytania dzisiejszej niedzieli podejmują temat zmartwychwstania ciał, temat, który powoli wprowadza nas w atmosferę zbliżających się świąt wielkanocnych. Na razie Jezus w wydarzeniu Przemienienia na Górze przygotował uczniów na zrozumienie skandalu krzyża, na którym miał umrzeć, aby w ten sposób dokonać wybawienia świata z jego grzechów i fizycznej śmierci. Teraz, na podstawie przesłania biblijnego z proroka Ezechiela, jest mowa o otwieraniu przez Boga grobów umarłych, którzy jak się okazują nigdy przed Bogiem nie byli umarli, ale oczekiwali specjalnej interwencji Bożej, która znajdzie swój punkt kulminacyjny w posłaniu Jezusa Chrystusa: Jego śmierci, a przede wszystkim Jego zmartwychwstaniu. Nikt tego posłania jeszcze nie rozumie, poza samym Jezusem, dlatego Chrystus posługuje się wydarzeniem wskrzeszenia swego przyjaciela Łazarza, brata również drogich Mu sióstr: Marty i Marii. Prowadzony z nimi dialog wyjaśnia misterium Swojego zmartwychwstania i potrzebę wiary oraz zaufania, że ma On moc, nie tylko wskrzesić swego przyjaciela, a ich brata, ale poprzez swoje zmartwychwstanie wybawić wszystkich ludzi z mocy grzechu i śmierci, stając się tym samym źródłem ich zmartwychwstania. Potwierdzają to słowa: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we mnie nie umrze na wieki”. Zaraz jednak pada ważne pytanie Jezusa skierowane do Marii: „Wierzysz w to?”. Pewnie Maria sama nie była jeszcze w stanie ogarnąć ogromu tajemnicy zmartwychwstania Chrystusa, jednak ze względu na bliską przyjaźń z Nim, wiedziała, że Jej Mistrz, którego teraz nazywa Panem (gr. Kyrios), nie oszuka jej w swoich zapewnieniach. My jesteśmy bogatsi już w sam fakt zmartwychwstania Chrystusa, którego pierwotny Kościół był niemym świadkiem, i właśnie to świadectwo daje nam większą pewność naszego zmartwychwstania w Chrystusie i Jego Duchu, którym zaczęliśmy żyć z chwilą naszego chrztu.