W przemienieniu Chrystusa chodziło głównie o to, aby z serc uczniów usunąć zgorszenie krzyża i by uniżenie dobrowolnie przyjętej męki nie zakłóciło wiary tych, którym została objawiona wspaniałość ukrytej godności” (św. Leon Wielki)

Myślę, że jeśli ktoś prowadzi życie duchowe, to musi mieć doświadczenie Taboru. Pan czyni wszystko, aby nas umacniać, abyśmy nieśli w sobie taki dowód zwycięstwa Jezusa, którego żaden krzyż nie jest w stanie wytrącić. Więcej, właśnie wtedy krzyż rozbłyśnie swoją chwałą i stanie się znakiem wiary dla innych.